Lekarz, strażak, społecznik

Strona grobu Teodora Stępnickiego, upamiętniająca jego teściową, Antoninę z Chamskich Leppert

28 kwietnia 1910 roku w wieku 60 lat zmarł w Wyszkowie Teodor Stępnicki – lekarz, działacz społeczny, strażak, aktywny uczestnik walki Polaków o prawa narodowo-wyzwoleńcze, świetny organizator, osoba wielce poważana w środowisku. Należał do nielicznej wówczas grupy wyszkowskiej inteligencji. Ciekawostką jest, że z Cyprianem Kamilem Norwidem mieli tych samych pradziadków: Wiktorię Hilarię i Józefa Jakuba Sobieskich.

Teodor Stępnicki urodził się w 1849 roku w Warszawie, jego rodzice to Teodora Stanisława z Miklaszewskich Stępnicka i Aleksander Krzysztof Stępnicki.

Ze strony ojca był spokrewniony z Cyprianem Kamilem Norwidem. Wiktoria Hilaria i Józef Jakub Sobiescy mieli ośmioro dzieci. Córka Anna (Sobieska) Zdzieborska była babką Cypriana, zaś jej młodsza siostra Tekla (Sobieska) Stępnicka babką Teodora.

W 1876 r. Teodor Stępnicki ukończył Wydział Lekarski Cesarskiego Uniwersytetu Warszawskiego i rozpoczął pracę w Wyszkowie. Mieszkał tu i pracował przez 35 lat, do końca życia. Stale uzupełniał swoją wiedzę lekarską m.in. przez wyjazdy za granicę lub do szpitali warszawskich, uczestnictwo w zjazdach lekarskich.

W 1872 r. został zaliczony do grona członków honorowych Towarzystwa Osad Rolnych i Przytułków, które w programie miało organizowanie zakładów wychowawczo- poprawczych dla nieletnich przestępców (żeby nie trafiali do więzień dla dorosłych) i opiekę nad nimi po ich zwolnieniu. Ideę tworzenia zakładów dla nieletnich popierał m.in. Bolesław Prus. Pierwszy taki zakład powstał w 1876 r. w Studzieńcu, a twórcą stosowanego tam systemu wychowawczego był przyrodni brat matki Teodora Stępnickiego, Walenty Miklaszewski – profesor Szkoły Głównej Warszawskiej i Uniwersytetu Warszawskiego, wybitny przedstawiciel klasycznej szkoły prawa karnego, działacz penitencjarno-społeczny, organizator kształcenia prawnego, jeden z założycieli i wieloletni kierownik prac redakcyjnych „Gazety Sądowej Warszawskiej”.

 

W październiku 1875 r. Teodor ożenił się z Antoniną Domicelą Leppert (1856 – 1926), córką Antoniny z Chamskich (1820-1895) i Szymona Leppertów. Nie mieli dzieci. Antonina pochodziła z zacnej rodziny. Jej starszy brat, Władysław Rajmund Leppert (1848-1920), był chemikiem i przemysłowcem, współzałożycielem pierwszego polskiego chemicznego czasopisma naukowego „Chemik Polski” i jednym z członków-założycieli Stowarzyszenia Chemików Polskich. Zajmował się badaniami naukowymi w dziedzinie chemii organicznej i technologii chemicznej, m.in. prowadził badania poziomu czystości wody pitnej w Warszawie. W uznaniu zasług w maju 1920 r. został mianowany profesorem honorowym technologii chemicznej Politechniki Warszawskiej.

W tamtym czasie Wyszków należał do Królestwa Polskiego, był w guberni łomżyńskiej, powiecie pułtuskim. W rocznikach lekarskich można prześledzić, jak dużo lekarzy pracowało na tym terenie i w jakich miastach. W Wyszkowie zawsze wymieniane jest nazwisko Teodora Stępnickiego, przez wiele lat był tu jedynym lekarzem. I tak np. 1882 r. w guberni łomżyńskiej pracowało 29 lekarzy, w tym w Pułtusku trzech (lekarz powiatowy, lekarz szpitala św. Wincentego ȧ Paulo i lekarz ogólny), w Ostrowie jeden, powiatowy. W 1885 r. w guberni łomżyńskiej było 28 lekarzy, w tym w Pułtusku czterech (dla porównania – w samej Warszawie było ich 322), w 1887 r. odpowiednio 44 i 5 lekarzy.

Dr Stępnicki był znaczącym działaczem społecznym. W Kurierze Warszawskim z 4 maja 1910 r. możemy przeczytać:

Pierwszym był wszędzie, gdzie należało pobudzić ludzi do czynu, do zrzeszania się, do podjęcia pracy dla dobrobytu lub oświaty. Był więc prezesem i założycielem ochotniczej straży ogniowej, zbudował dla niej gmach, zorganizował orkiestrę, należał do założycieli Macierzy (celem tej powstałej w 1906 r. organizacji było krzewienie i popieranie kultury i oświaty w duchu chrześcijańskim i narodowym – ES), piastował urząd prezesa kasy pożyczkowo-oszczędnościowej, jako pełnomocnik gminy doprowadził kasę do jej wzorowego porządku. Pozostawił po sobie pamięć dzielnego lekarza i obywatela, dobrego syna ziemi ojczystej.

Ochotniczą Straż Ogniową w Wyszkowie zarejestrowano w 1899 roku. Zarząd, na którego czele stał  Teodor Stepnicki, od razu przystąpił do prac związanych z budową własnej siedziby. Remiza została oddana do użytku w 1903 r., na piętrze mieściła się sala balowa i teatralna na 300 osób (było to centrum życia kulturalnego w Wyszkowie), garderoby, a na parterze – pomieszczenia dla strażackiego taboru. Rok później zarząd OSO zdecydował o utworzeniu orkiestry dętej, która miała uświetniać koncerty, zabawy i msze święte.

W czasie rewolucji 1905 r. Teodor Stępnicki brał aktywny udział w demonstracjach, pochodach, wygłaszał płomienne przemówienia, w których domagał się autonomii dla Królestwa Polskiego.

Strona grobu upamiętniająca Teodora Stępnickiego oraz jego żonę Antoninę Domicelę

W protokole z posiedzenia zarządu OSP w Wyszkowie z 27 lutego 1949 r. zapisano:

Powstanie naszej Straży w latach 1890 – 1900 i rozwój jej zawdzięczamy niezapomnianej w pamięci strażackiej i społeczeństwa Wyszkowa śp. dr. Teodorowi Stępnickiemu, który jako bezinteresowny dla biednych lekarz i jako działacz społeczny błysnął jak meteor swym talentem organizatorskim, w spokojną toń Wyszkowa rzucił się jako kamień wytwarzający kręgi twórczej, energicznej, dla dobra społeczeństwa pracy. I oto w krótkim czasie pod jego światłym kierownictwem Wyszków budzi się do kultu realnego życia, organizującego się w wybudowanym, dzięki jego pracy, budynku strażackim. On to wychował i zachęcił swym przykładem późniejszych działaczy społecznych Wyszkowa.

Pogrzeb odbył się 2 maja. Przy trumnie mowy wygłosili: ks. proboszcz Julian Dmochowski, w imieniu lekarzy dr A. Zawadzki, w imieniu ziemiaństwa dr Tański i radca Skarżyński, w imieniu straży ogniowej wachmistrz Stanisław Pawłowski, w imieniu gminy żydowskiej p. Kerner, w imieniu gminy miejscowej wójt Kacperski.

Śmierć tej świetlanej postaci była ciosem nie tylko dla Straży, lecz i dla całego miasta, ale pamięć jego wielkiego serca żyje dotychczas i żyć będzie dalej w sercach obywateli Wyszkowa. napisali w swojej kronice strażacy.

Elżbieta Szczuka

Elżbieta Szczuka

 

 

 

 

 


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *