Układ terenu w w 1944 i w 2021 roku

Wyszków po II wojnie światowej z uwagi na skalę zniszczeń wymagał prawie całkowitej odbudowy. Do tego potrzebne były różnego rodzaju środki komunikacyjne – od pojazdów ciężarowych po stacje paliwowe. Referat Odbudowy w Starostwie Powiatowym w Pułtusku zaakceptował przedstawiony przez Zarząd Miejski w Wyszkowie plan zaadaptowania poniemieckich zbiorników paliwowych z lat 1941–1944 na Skład Produktów Naftowych. Przedstawiamy Państwu dotychczas nieznaną historię niemieckiej składnicy paliwowej zlokalizowanej na terenie istniejącej w II połowie XX w. Wyszkowskiej Fabryki Mebli.

Czytaj dalej

Janina z córką przed domem (już z werandą), 1934 r. Źródło: archiwum rodziny Millerów

Możliwości i gust inwestorów

Zgodnie z wówczas przyjętymi zasadami, gotowe obszary rozplanowanych parcel letniskowych zazwyczaj oddawano do sprzedaży etapami. Pierwsza i najbardziej podstawowa partia terenu zakładała podział lasu na wschód od torów kolejowych na 99 parceli, zawartych pomiędzy dzisiejszymi ulicami Kolejową, Sosnową, Nadgórze oraz klinem terenu na północ od ul. Wrzosowej. W tym obrębie planowano tylko parcele budowlane. Tereny pod funkcje społeczne, w tym boisko, szkołę, swoisty rynek i prawdopodobnie kościół, miały znajdować się na wschód od ul. Nadgórze, na obszarze drugiego etapu parcelacji, który finalnie doszedł do skutku w kilka lat później w bardziej ograniczonej formie i objął swoim zakresem głównie tereny położone na zachód od torów w okolicach ul. Napoleońskiej.

Czytaj dalej

Nowicjat Samarii w Niegowie przy żniwach, druga połowa lat 30. Źródło: archiwum SBSKC

Na celowniku nowej władzy

Rodzina Millerów wiodła w Kijowie, gdzie przyjechała z Warszawy w 1902 r., życie poczciwe i pełne satysfakcji. Ojciec rodziny, Józef miał stałą i pewną pracę w Kijowskich Warsztatach Kolejowych, dzięki której cała czwórka jego dzieci mogła się dobrze wykształcić. Najstarszy Juliusz skończył renomowaną Politechnikę Kijowską, synowie Wacław i Jan szkoły zawodowe, a córka Józefa gimnazjum. Później wszyscy podjęli pracę, Juliusz w przedsiębiorstwie, Józefa jako sekretarka, Wacław był plenipotentem w majątku hr. Jaroszyńskiego, a najmłodszy Jan, nim skończył edukację na Wydziela Elektrotechnicznym Kijowskich Kursów Szerzenia Oświaty Technicznej, został powołany w 1915 r. do carskiego wojska. Po wojnie podjął pracę magazyniera w Kijowskim Wydziale Wojskowo-Kawaterunkowym. Życie ich było w gruncie rzeczy bardzo podobne do tego, jakie wiodły inne zaprzyjaźnione polskie rodziny, które do Kijowa przywiodła zawierucha dziejowa końca XIX w.

Czytaj dalej