Długosidło, niewielka miejscowość położona na Mazowszu w powiecie wyszkowskim, kryje w swojej okolicy wiele ciekawych miejsc, które mimo swoich walorów historycznych, nie zostały jeszcze dokładnie zbadane. Jako przedstawiciele Wyszkowskiej Atlantydy udaliśmy się 14 sierpnia 2017 r. w okolice Długosiodła, w celu wykonania dokumentacji fotograficznej oraz rozpoznania terenu wcześniej wybranych miejsc.
W oparciu o mapy przedstawiające okolice Długosiodła w XIX i XX wieku, w pierwszej kolejności zapoznaliśmy się z obszarem po zabudowaniach prawdopodobnie kolonii żydowskiej (jak mówią ustne przekazy miejscowych) w okolicy nastawni wykonawczej stacji Przetycz, położonej we wsi Stare Bosewo, oddalonej 3 km na zachód od Długosiodła. Mimo gęstego zalesienia tego obszaru, widoczne są do dnia dzisiejszego płaskie miejsca, w których do II wojny światowej stały budynki. Czym miałaby w tym miejscu zajmować się ludność wspomnianej kolonii, jak na razie nie wiadomo.
Następnym punktem badań był młyn wodny, przekształcony na budynek mieszkalny, położony nad rzeką Wymakracz, nieopodal mostu kolejowego na linii Tłuszcz-Ostrołęka. Obiekt ten występuje już na mapach rosyjskich z czasów I wojny światowej. Przy młynie znajduje się przepust i jaz wodny.
Ostatnim i zarazem głównym obszarem naszych historycznych peregrynacji był las położony na północ od Kornacisk, w którym znajdowało się do II wojny światowej żydowskie sanatorium dziecięce oraz cmentarz żydowski, upamiętniony tablicą informacyjną w 2010 r. Pierwszy z wymienionych obiektów został wymieniony w książce Bogusława Cereniewicza pt. “Wrześniowe drogi”, w której autor opisuje działania wojenne w 1939 roku w okolicach Długosiodła. W podrozdziałach pt. „Długosiodło” i „Jesteśmy znowu razem” autor pisze:
Zbudzony przeze mnie sołtys Długosiodła ukazuje się wreszcie w drzwiach swego domu i po przywitaniu zaczyna od ostrzeżenia. Tuż obok znajduje się wieś zamieszkała przez kolonistów niemieckich. Wszyscy oni byli i są zdecydowanie wrogo nastawieni do Polski. Będą na pewno uciekać się do dywersji.
Przyjmuje tę informację do wiadomości, ale na razie bez większego wrażenia. Z sołtysem stojącym na stopniu samochodu objeżdżamy całą miejscowość. Niestety mgła i ciemność pokrywają wszystko i niewiele mogę się zorientować w sytuacji. Oznaczam tylko przypuszczalne rejony biwaków dla poszczególnych baonów. Na podstawie informacji sołtysa wybieram też miejsce postoju dowództwa pułku. Ma to być stojące niemal w lesie żydowskie sanatorium dziecięce. Jest izolowane od otoczenia, ogrodzone, posiada telefon oraz wszelkie inne urządzenia, ułatwiające kwaterunek większej ilości ludzi.
Wszystkie pododdziały mają biwakować w lesie, całkowicie zamaskowane i zakonspirowane. Obowiązuje opl bierna, czynna – tylko w wypadku bezpośredniego nalotu. Oddziały mają zachowaniem swoim nie zdradzać miejsca postoju. Radiostacje będą milczały.(…) Dowódca akceptuje mój plan rozmieszczenia pododdziałów oraz miejsce postoju dowództwa pułku, jednak w szczegółach rozpracowuje go sam. Wyznacza rejony biwaków dla każdej kompanii. Bierze pod uwagę możliwość noclegów w blisko położonych stodołach na wypadek gdyby pogoda się popsuła i dla lepszego odpoczynku.
Ja urządzam w tym czasie dowództwo pułku. W sanatorium dziecięcym jest bardzo wygodnie i przestronnie. Jedynie w dziecinnych łóżeczkach w żaden sposób nie można się pomieścić. Młode pielęgniarki spotykały się więc z licznymi propozycjami odstąpienia części miejsca w ich pokojach. Żydóweczki były czemuś bardzo speszone i w rezultacie spaliśmy na słomie rozesłanej na podłodze.
Z jedzeniem też było ciężko. W sanatorium panował bardzo ortodoksyjny reżym. Sprofanowaliśmy wszystkie naczynia, piece, urządzenia itp. Pichciliśmy bowiem nasze wieprzowe konserwy, ordynansi smażyli jajecznicę na słoninie i nasze gospodynie nie miały się już gdzie podziać ani co jeść. (…)
Każdego, kto posiada jakiekolwiek informacje bądź zna jakiekolwiek źródła historyczne dotyczące opisanych przez nas obiektów, prosimy o kontakt w celu opracowania bardziej szczegółowego materiału prasowego.
Linki:
http://www.kirkuty.xip.pl/dlugosiodlo.htm http://www.sztetl.org.pl/pl/article/dlugosiodlo/12,cmentarze/10557,cmentarz-zydowski-w-dlugosiodle-droga-dlugosiodlo-wolka-piaseczna-/http://www.sztetl.org.pl/pl/article/dlugosiodlo/5,historia/
http://www.dlugosiodlo.pl/index.php/na-temat-gminy/przewodnik/583-okruchy-historii
Szanowni Państwo,
piszę do Państwa w sprawie zamieszczonego na stronie Wyszkowska Atlantyda zdjęcia
Młyn w Starym Bosewie – początek lat 30.; Żródło: http://www.dlugosiodlo
Czy dostępne jest ono w lepszej rozdzielczości. W latach 30-stych mieszkała w młynie lub go dzierżawiła rodzina Brzezińskich. Stąd moje zainteresowanie zdjęciem, na którym przedstawieni mogą być ewentualnie członkowie mojej rodziny.
Z góry dziękuję za pomoc!
Z poważaniem
Katarzyna Hibel